niedziela, 25 listopada 2012

Bezpieczeństwo czy wolność?

Wiele ludzi, ba, miliony ludzi zaraz po szkole szukają pracy na etacie. Wkrótce po ukończeniu szkoły i rozpoczęciu pracy ludzie popadają w długi. Tak bardzo, że muszą pracować jeszcze mocniej, ponieważ mają rachunki do spłacenia. Dlaczego tak wielu ludzi wybiera bezpieczeństwo ponad wolność?

Przyjrzyjmy się przeciętnej osobie po ukończeniu szkoły:
Dziecko się uczy, zdobywa dyplom, podejmuje pracę na etacie i zaczyna zarabiać pieniądze, które może wydać. Wynajmuje mieszkanie, oczywiście kupuje samochód, płaci rachunki. Żeni się, więc potrzeba większego mieszkania, z czym wiążę się kredyt hipoteczny, następnie urządza mieszkanie, kupuje meble robi remont, po roku rodzi się dziecko następują kolejne i kolejne wydatki, więc musi bardziej pracować aby spłacić kredyt i utrzymać dom, dzięki czemu wkracza w swoje długi do końca życia.

Według Roberta Kiyosaki Twoja dwa największe koszty to podatki i oprocentowanie od pożyczek. Z finansami boryka się tak wielu ludzi, ponieważ za każdym razem, gdy zaczynają zarabiać więcej zwiększają się ich dwa największe koszty.

Dlaczego tak robią? Ponieważ w szkołach nie są nauczani o wolności tylko o bezpieczeństwie, każdy nauczyciel czy rodzic nakazuje im znalezienie dobrej pracy, a oni oczywiście za tym idą. Jednak wielu ludzi nie potrafi się wywiązać z bezpieczeństwa, przyczynia się do tego brak szkolenia, przywiązanie do pracy na etacie i wzrastające zadłużenie. Większość ludzi boi się podjąć jakiegokolwiek ryzyka i całe życie żyje w pętli z której nie potrafi się wydostać.

Najlepiej pasuje tutaj cytat Roberta: "Praca na etacie jest jedynie doraźnym rozwiązaniem długoterminowego problemu"

piątek, 23 listopada 2012

Trochę o edukacji

Czy nasza edukacja szkolna jest na tyle skuteczna, aby każdy kto skończy dany kierunek mógł na przyszłość  żyć godnie, nie martwiąc się o każdy następny dzień? 

Zapewne większość waszych rodziców powtarza Wam "chodź do szkoły, zdobywaj dobre wyniki, a następnie zdobądź pewną i dobrą pracę" jest to już stare powiedzenie, które zostało po czasach naszych rodziców, ale czy aby na pewno jest dobrą radą do zastosowania? Z pewnością było, ale w czasach komunizmu, gdzie każdy kto ukończył szkołę miał zapewnioną prace w hucie czy jakiejkolwiek firmie, gdzie pracodawca musiał przyjąć absolwenta szkoły, ponieważ tak nakazywało prawo. Dziś nawet po ukończeniu dobrych studiów ludzie kończą na kasie w Tesco, ewentualnie w McDonaldzie. Szkoły skupiają się na szkolnych i zawodowych umiejętnościach, a nie na finansach. To tłumaczy dlaczego bankowcy, lekarze, księgowi, którzy osiągnęli świetne wyniki w szkole, mogą borykać się z finansami przez całe swoje życie.

Oczywiście nie mówię, że edukacja jest czymś zły, mam całkowity respekt do nauki, która jest podstawową częścią naszego życia w której się uczymy się pisać, czytać, rozumować teksty co jest nam niezbędne. Lecz nie uczy nas jak wydostać się z potencjalnego "wyścigów szczurów", uczy nas jak pracować dla pieniędzy, a nie jak pieniądze mają pracować dla nas. 

Być może nasza polityka miesza w tym palce, wiedząc, że dając każdemu młodemu polakowi odpowiednią wiedzę to ludzie mogą stać się dużo mądrzejsi od głów państwa, z czym wiąże się obalenie naszej polityki, a z pewnością bardziej pasuje im to, żebyśmy nadal byli ich podwładnymi. 

Jeżeli nadal będziesz wierzył w państwo i firmę w której pracujesz/będziesz pracował, że ona zadba o ciebie i Twoje potrzeby, jeśli będziesz wierzył w system gwarantujący zatrudnienie po ukończeniu studiów i w prace na całe życie, która zapewni Tobie i Twojej rodzinie bardzo dobre warunki życie bez problemów finansowych, jesteś w błędzie. 


inspiruje mnie: Robert Kiyosaki

czwartek, 22 listopada 2012

Zaczynamy

    Witam wszystkich, którzy trafili tutaj przypadkiem, bądź też zostałem przez kogoś polecony. Od razu sprostuje, że nigdy wcześniej nie prowadziłem żadnych blogów i niczego podobnego, więc po co to zrobiłem? Dokładnie nie jestem pewny, być może dla podzielenia się z Wami moją opinią, bądź też przemyśleniami, nie do końca mam jeszcze pomysł o czym będę tu pisał, ani jak regularnie, jeśli tylko wpadnę na coś ciekawego z pewnością o tym napiszę. Mam nadzieje, że choć kilka osób zainteresuje się moimi marnymi wypocinami i zostaną ze mną na dłużej. Życzę miłego czytania, a zarazem pouczania mnie co robię źle. Chciałbym Wam jeszcze zaproponować blog mojego dobrego kolegi może jego tematy Was bardziej zainteresują, a o czym pisze? Zobaczcie sami tutaj.